Do znęcania się nad dzieckiem przyznał się ojciec niemowlęcia. Dwa dni temu został aresztowany. Prokurator zarzucił mu znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. Teraz mężczyzna może odpowiadać za pobicie ze skutkiem śmiertelnym lub nawet zabójstwo. Rodzice dziecka mieli znęcać się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem. Chłopiec od momentu, gdy trafił do szpitala nie miał praktycznie szans na przeżycie. Lekarze orzekli, że chłopiec musiał być bity od urodzenia. Dziecko w stanie krytycznym kilka dni temu trafiło do centrum leczenia urazów wielonarządowych tego szpitala. Miało krwiak mózgu i pękniętą czaszkę. Jego ojciec, który w tym czasie opiekował się synkiem, twierdził, że chłopczyk spadł z wersalki. Lekarze po przeprowadzeniu specjalistycznych badań, w tym tomografii komputerowej, wykluczyli taką możliwość. Według lekarzy dziecko przeszło wcześniej złamania rączki i nóżki, miało także pęknięte żebra. Chłopczyka zoperowano. Prokuratura zarzuciła ojcu chłopca znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu; matce zaś znęcanie oraz narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Dziadkom chłopczyka prokurator postawił zarzuty nieudzielenia pomocy. 24-letni ojciec dziecka przyznał się do zarzucanych mu czynów. Decyzją Sądu Rejonowego w Choszcznie obydwoje rodzice zostali aresztowani na trzy miesiące. Ojcu grozi do 10 lat więzienia, matce do 5 lat, dziadkom zaś do 3 lat. Rodzina mieszkała wspólnie w Choszcznie (Zachodniopomorskie).