Szczątki wydobyto podczas wyciągania sieci. Skrzydło ma około 5 metrów długości. Jest poskręcane i ma oznaczenia w języku angielskim. Z informacji reportera RMF FM Pawła Żuchowskiego wynika, że są znaki i numery, co oznacza, że da się zidentyfikować samolot. Widać, że maszyna płonęła. Wszystko wskazuje na to, że samolot został zestrzelony. Wcześniej w tym miejscu podobno wyciągnięto także śmigło. Pod wodą musi leżeć prawdopodobnie cała maszyna, bo rybacy wielokrotnie w tym miejscu niszczyli sieci. Wyciągnięty fragment badają już historycy. Niewykluczone, że znaleziskiem zainteresuje się armia amerykańska, która mimo upływu lat nadal poszukuje śladów, gdzie mogli zaginąć ich lotnicy. Słuchaj Faktów RMF.FM