Przeniósł tam całą sprawę z sądu w Gdańsku, by uniknąć zarzutów o brak bezstronności. Wśród 27 oskarżonych jest dwoje sędziów, prokurator i czworo adwokatów. W kwietniu tego roku Sąd Rejonowy w Gdańsku wystąpił o to do SN dla "dobra wymiaru sprawiedliwości" oraz by uniknąć jakichkolwiek podejrzeń, że sprawa nie będzie rozpatrywana w sposób bezstronny. 10 gdańskich sędziów odmówiło zajęcia się tym procesem, trzech innych występuje zaś w roli świadków. Skierowany przez Prokuraturę Apelacyjną w Białymstoku akt oskarżenia obejmuje ponad 90 zarzutów, z których 40 postawiono głównemu oskarżonemu, adwokatowi Piotrowi P. W większości dotyczą one płatnej protekcji. W latach 2002-2003 mecenas miał powoływać się na wpływy w sądach i prokuraturach województwa pomorskiego i obiecywać za pieniądze (według prokuratury - od kilku do 50 tys. zł) załatwienie spraw, np. uchylenie bądź odstąpienie od aresztu, wyrok w zawieszeniu czy warunkowe umorzenia. Piotr P. nie przyznał się do zarzutów. Jako jedyny z oskarżonych wciąż przebywa w areszcie. Jego bliska znajoma, sędzia Magdalena Płonka, odpowie za przekroczenie uprawnień i płatną protekcję, podobnie jak Bogusław Jankowski, prokurator z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, wcześniej szef Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim (w ich przypadku prokuratura zgodziła się na publikowanie danych). Sędzia w stanie spoczynku Marek W. ma z kolei zarzut płatnej protekcji; za 35 tys. zł miał się podjąć załatwienia uchylenia aresztu. Większość podejrzanych to osoby, które miały dawać lub obiecywać danie łapówki przedstawicielom wymiaru sprawiedliwości lub w tym procederze pośredniczyły. Jeden z wątków śledztwa to sprawa fałszowania dokumentacji medycznej i wykorzystywania jej w sądzie, w co zamieszanych jest trzech adwokatów i dwóch lekarzy. W 2006 r. SN jako sędziowski sąd dyscyplinarny zwrócił do sądu I instancji sprawę uchylenia immunitetu sędziemu Rafałowi Strugale, podejrzewanemu o udział w aferze. Jako szef wydziału Sądu Rejonowego w Gdańsku miał w porozumieniu z adwokatem Piotrem P. wyznaczać poza kolejnością do orzekania w procesach wskazanych przez adwokata sędzię Płonkę. Dowodami dołączonymi do wniosku o uchylenie immunitetu były zapisy z operacyjnego podsłuchu jego rozmów telefonicznych sędziego z adwokatem P. SN uznał, że podsłuch założono na telefon adwokata, by jemu udowodnić przestępstwa, zaś sędziego nie podsłuchiwano, więc z tego dowodu korzystać nie można. Ale i tak - stwierdził SN - taki dowód nie mógłby służyć do zarzucenia sędziemu przestępstwa przekroczenia uprawnień, bo taki czyn nie jest w katalogu przestępstw, do których udowodnienia może służyć policyjny podsłuch.