Sąd orzekł też wobec burmistrza zakaz wykonywania funkcji publicznych na okres trzech lat - powiedziała prok. Jolanta Jędrzejowska ze szczecińskiego oddziału IPN. Jeden z sędziów zgłosił zdanie odrębne. Orzeczenie jest nieprawomocne. Obrońcy burmistrza zapowiedzieli odwołanie. Jak podkreśliła Jędrzejowska, sąd uznał, że przedstawione przez prokuratora dokumenty potwierdzające fakt współpracy Diakuna ze służbami PRL są wiarygodne, mimo że akta dotyczące samego lustrowanego zostały zniszczone. Proces Diakuna toczył się już po raz drugi. Wcześniej bowiem Sąd Apelacyjny w Szczecinie uchylił wyrok tamtejszego sądu okręgowego, uznający burmistrza Polic za kłamcę lustracyjnego. Sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia. W grudniu 2010 roku sąd uznał, że Diakun złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Orzekł wówczas zakaz wykonywania funkcji publicznych przez burmistrza Polic na okres sześciu lat. Obrońcy Diakuna oraz prokurator odwołali się od wyroku. W 2009 r. IPN w Szczecinie skierował do miejscowego sądu okręgowego wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec burmistrza Polic i wydanie orzeczenia, że złożył on niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Według IPN Diakun został zarejestrowany przez Wydział III Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Szczecinie 1 lipca 1976 roku pod nr 14720 jako kandydat, a później jako tajny współpracownik o pseudonimie Jan. Podczas przygotowań do postępowania lustracyjnego odnaleziono materiały archiwalne mające potwierdzić fakt współpracy Diakuna z organami bezpieczeństwa państwa w okresie od lipca 1977 roku do lutego 1981 roku. Osoba uznana prawomocnie przez sądy za kłamcę lustracyjnego traci pełnioną funkcję i na czas od 3 do 10 lat nie może pełnić funkcji publicznych.