Do wypadku doszło w październiku ubiegłego roku. 36-letni Mariusz K. jechał wieczorem po chodniku i najechał na pieszą, która przewróciła się i uderzyła głową o chodnik. 82-letnia kobieta zmarła następnego dnia na skutek stłuczenia mózgu i pęknięcia czaszki. Cyklista przyznał, że nie spostrzegł kobiety na czas, gdyż sprawdzał akurat, kto dzwoni na jego telefon komórkowy. Mężczyznę oskarżono o nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Rowerzysta przyznał się do winy i chciał dobrowolnie poddać się karze, ale sprzeciwiła się temu rodzina ofiary, domagając się zadośćuczynienia finansowego. Proces trwał we wtorek pół godziny i zakończył się wymierzeniem rowerzyście kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Mężczyzna musi także zapłacić rodzinie ofiary 5 tys. zł; znajdzie się też pod dozorem kuratora i przez cztery lata nie może jeździć rowerem. Wyrok jest nieprawomocny.