Auto, którym podróżowała czteroosobowa rodzina z psem w lutym ub.r. zjechało do rzeki w Dziwnowie. Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania wypadku, na skutek którego śmierć poniosły wszystkie podróżujące autem osoby, w tym dwoje dzieci, prokuratura umorzyła pod koniec listopada ub.r. Decyzję tę zaskarżył pełnomocnik ojca zmarłego w wypadku mężczyzny. Jak poinformował w czwartek rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala, sąd w Kamieniu Pomorskim nie przychylił się do argumentacji pełnomocnika. Sprawcy wypadku nie ustalono. Decyzja sądu jest prawomocna i nie przysługuje na nią zażalenie. Cała rodzina utonęła Auto osobowe wpadło do rzeki Dziwny w Dziwnowie 28 lutego ub.r. około południa, z nieznanych przyczyn zjeżdżając do wody z nabrzeża. W akcji ratunkowej brała udział policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe i Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa. Po kilku godzinach nurkowie odnaleźli samochód w nurcie rzeki, ponad 30 m od nabrzeża. W wypadku zginęła rodzina - dwoje dorosłych, dwoje dzieci, a także ich pies. Jak ustalili w toku śledztwa biegli sądowi, przyczyną śmierci ofiar było utonięcie. Przeprowadzono też badania techniczne samochodu, przesłuchano świadków i zabezpieczono monitoring z firmy, której budynek stoi na nabrzeżu, nie ustalono jednak dokładnych okoliczności wypadku.