Do tej pory PiS mógł liczyć na wsparcie związkowców, teraz dostał żółtą kartkę. "Solidarność" oflagowała o poranku siedzibę zachodniopomorskiego Narodowego Funduszu Zdrowia. Odwołanie dyrektora NFZ ze Szczecina przelało czarę goryczy i stało się zarzewiem konfliktu między Solidarnością z PiS-em. Dariusz Ruczyński został wezwany przed oblicze wiceministra zdrowia i zmuszony do złożenia rezygnacji. Jak opisywał gs24.pl, Ruczyński miał zostać zmuszony do dymisji, gdy jechał na delegację do Warszawy. W drodze przez telefon został poinformowany, że ma zawrócić, bo w urzędzie wojewódzkim w Szczecinie czeka na niego wiceminister zdrowia. Według związkowców sugerowano mu, że jeśli nie zrezygnuje, w przyszłości będzie miał problem ze znalezieniem pracy. "Tak postępowała ubecja" "To są formy rodem z PRL-u. Tak postępowała ubecja. My się z tym nie zgadzamy" - w mocnych słowach określa to przewodniczący zachodniopomorskiej Solidarności Mieczysław Jurek. Lista żalów pod adresem PiS jest dłuższa. To brak decyzji rządu o dofinansowaniu budowy nowej siedziby pogotowia i widmo zwolnień w jednej ze spółek kolejowych. Jak mówią związkowcy, lokalni politycy nie są w stanie tego załatwić, dlatego rozmawiać będą tylko z władzami centralnymi partii rządzącej. Aneta Łuczkowska, Joanna Potocka