Swoje przypuszczenia opierają na analizie podobnych przypadków z ostatnich miesięcy. Nacławski wodociąg zamknięto przed tygodniem po wykryciu w nim bakterii coli. - W okolicach Barwic trzy główne ujęcia wody były nieczynne - mówi ekolog Marek Kryda. Wymienia jeszcze nazwy kilku innych miejscowości i podkreśla, że we wszystkich tych miejscach znajdują się duńskie fermy świń. Zatrucie wody w swoim wodociągu ze świńską gnojowicą kojarzą także mieszkańcy Nacławia. Zbiorniki na świńskie odchody w wielu miejscach budzą wątpliwości. W Nacławiu na przykład zrobione są z zardzewiałej blachy falistej i przykryte prowizorycznie folią, związaną drutem i sznurkiem. Z właścicielem ferm - prezesem firmy Poldanor - reporterowi RMF FM nie udało się skontaktować. Dopóki wyniki badań wody nie wypadną pomyślnie, mieszkańcy miejscowości muszą korzystać z beczkowozów. Obecność niebezpiecznych bakterii w wodociągu sanepid wykrył w ubiegły piątek. Władze Nacławia poinformowały jednak mieszkańców o skażeniu dopiero w niedzielę. W opinii Andrzeja Kuleszy, dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej w Polanowie, który jest odpowiedzialny za ujęcie wody w Nacławiu: "Na podstawie informacji uzyskanej od kierownika Działu Komunalnego w placówce Sanepid w Koszalinie, potwierdzam, że w ujęciu wody w Nacławiu nie wystąpiło zanieczyszczenie wody bakteriami coli i woda spełnia wszelkie standardy wody pitnej. Informacja o tym została przekazana mieszkańcom Nacławia dzisiaj w godzinach południowych." Ponadto, nawiązując do informacji dotyczącej zbiorników na świńskie odchody "W Nacławiu na przykład zrobione są z zardzewiałej blachy falistej i przykryte prowizorycznie folią, związaną drutem i sznurkiem", chciałabym Państwu przekazać certyfikat potwierdzający, że Poldanor SA prowadzi działalność zgodnie z unijnymi standardami ochrony środowiska naturalnego. Słuchaj Faktów RMF.FM