To była bardzo dobrze zorganizowana akcja, która skompromitowała i policję, i firmę ochroniarską. Złodzieje dokładnie wiedzieli, kiedy policjanci przyjeżdżają na przerwę do komisariatów. Zamknęli wtedy bramę wjazdową na kłódkę. Następnie przebili opony w samochodzie firmy ochroniarskiej. Kiedy w sklepie włączył się alarm, policjanci poderwali się na równe nogi. Zanim jednak sforsowali bramę, a ochroniarze zmienili opony, złodziei już nie było. Policja mówi, że zorganizowała blokadę dróg, ale złodzieje przepadli. Zwykle w takich przypadkach policja informuje media o pościgu i prosi o pomoc. Tym razem było inaczej.