Nowe dane analizuje specjalnie powołany sztab. Wcześniej przypuszczano, że to poszukiwany listem gończym przestępca, który uciekł z więzienia. Funkcjonariusze cały czas otrzymują informacje od mieszkańców miasta, którzy chcą pomóc w zatrzymaniu "snajpera". Teraz o bycie "snajperem" policja podejrzewa dwie osoby. Funkcjonariusze przeczesali tereny Puszczy Bukowej. Teren ten jest jednak trudno dostępny ze względu na znajdujące się tam bagna. Policjanci wpadli na trop "snajpera" w nocy. Napastnik próbował włamać się do domku jednorodzinnego, tym razem zaatakował bez kominiarki. Funkcjonariusze ustalili wówczas, że podejrzanym jest 30-letni mężczyzna. Później okazało się, że jest poszukiwany listem gończym. - Dane personalne i jego wizerunek zostanie opublikowany, jeśli dzisiejsze poszukiwania nie dadzą rezultatu - powiedział RMF FM komendant miejskim policji w Szczecinie Waldemar Horodło. Policyjna obława na włamywacza trwała przez całą noc; bandyty szukało kilkuset funkcjonariuszy; policjanci przeczesywali Puszczę Bukową na obrzeżach Szczecina. Do akcji poszukiwania włączono policjantów, którzy po służbie odpoczywali w domach, ściągnięto także policyjnych antyterrorystów, a tereny leśne patrolował śmigłowiec z kamerą termowizyjną. Wczoraj wieczorem w prawobrzeżnej części miasta "snajper" napadł na dwie kobiety i strzelił do mężczyzny, który stanął w ich obronie. Poszkodowany z raną głowy trafił do szpitala. Przypomnijmy, sprawca jest podejrzany o kilka napadów na domki jednorodzinne w Szczecinie. Prawdopodobnie to on postrzelił również rzecznika zachodniopomorskiego SLD. Bandyta zazwyczaj ubrany był na czarno, na głowie miał kominiarkę; posługuje się bronią z laserowym celownikiem.