W to, co działo się na poligonie i w murach szczecińskiej komendy trudno tak naprawdę uwierzyć - mówi jeden z policjantów: Zostałem pobity, próbowano mnie na wiele sposobów, włącznie z tym, że strzelano do mnie dwukrotnie. Policjantom postawiono zarzuty pobicia, narażenia na utratę życia i zdrowia, a także niepoinformowanie o przestępstwie. Sprawa ma charakter rozwojowy, a to oznacza, że zarzuty mogą być postawione jeszcze innym funkcjonariuszom. Jednostka o której mowa zajmuje się teraz między innymi ściganiem "snajpera".