W Poniedziałek Wielkanocny matka wezwała karetkę, bo zauważyła, że jej córka połknęła biały proszek. Badania potwierdziły, że była to amfetamina. Według rodziców, dziewczynka znalazła torebkę z amfetaminą na terenie pensjonatu, w którym rodzina wynajęła pokój. Małżeństwo twierdzi, że narkotyki nie należały do nich. Policja te zeznania teraz weryfikuje. Na szczęście dziecku nic się nie stało, zostało już wypisane ze szpitala. Nikt jeszcze w tej sprawie nie usłyszał zarzutów. Aneta Łuczkowska