Akcje protestacyjne w szczecińskich szkołach i przedszkolach się zaostrzają - poinformował szczeciński magistrat. Od najbliższego poniedziałku funkcjonowanie wielu placówek oświatowych może zostać zakłócone przez problemy kadrowe. Od kilku dni w Szczecinie dyrektorzy kolejnych placówek zgłaszają magistratowi trudności z zapewnieniem odpowiedniej opieki najmłodszym. Wszystko przez nieobecność nauczycieli, którzy z różnych powodów nie stawiają się do pracy. Jest to związane z ogólnopolską akcją protestacyjną, dotyczącą podwyżek płac dla pracowników oświatowych. Chociaż istota protestu nie dotyczy miasta, bo wysokość wynagrodzenia zasadniczego ustala rząd, to jego skutki są dotkliwe dla mieszkańców, których dzieci z dnia na dzień zostają pozbawione opieki - podkreśla magistrat. "Jako organ prowadzący szkoły zostaliśmy postawieni w bardzo trudnej sytuacji" - powiedział w piątek dziennikarzom wiceprezydent Szczecina Krzysztof Soska. "Zdajemy sobie sprawę z tego, że obecnie narasta konflikt pomiędzy stroną rządową a środowiskiem nauczycielskim. Liczymy jednak, że ostatecznie dojdzie do porozumienia" - dodał. Skala zjawiska jest trudna do oszacowania - powiedział Soska. "Z naszej strony możemy jedynie przeprosić rodziców za zaistniałą sytuację. Zapewniam, że będziemy przekazywać do publicznej wiadomości informacje o tym, w których placówkach występuje problem. Apelujemy również do rodziców o rozważenie możliwości zapewnienia opieki dla dzieci we własnym zakresie. Będziemy starali się objąć odpowiednią opieką jak największą liczbę dzieci, jednak z uwagi na obowiązujące przepisy prawa może to być utrudnione" - dodał Soska. Opieka we własnym zakresie Władze Szczecina apelują do rodziców, by w miarę możliwości zorganizowali dzieciom opiekę we własnym zakresie. Placówki będą czynne, jednak te, w których wystąpi problem kadrowy, będą funkcjonowały w ograniczonym zakresie. Nie wszystkie dzieci, które na co dzień do nich uczęszczają, będą mogły zostać objęte opieką. Magistrat prosi, by do szkół i przedszkoli przyprowadzać tylko te dzieci, których rodzice nie są w stanie zapewnić im jakiejkolwiek innej opieki. Rodzice od dyrektorów placówek będą otrzymywali specjalne zaświadczenia, które umożliwią im wystąpienie do ZUS o wypłacenie zasiłku opiekuńczego. Przysługuje on osobom objętym ubezpieczeniem chorobowym, które z uwagi na nieprzewidziane zamknięcie placówki muszą osobiście sprawować opiekę nad dzieckiem. Miasto będzie się starało zapewnić opiekę we wszystkich szkołach i przedszkolach. Nie we wszystkich jednak zajęcia będą mogły się odbywać zgodnie z planem. W takich sytuacjach prowadzone będą zajęcia opiekuńcze. W wybranych placówkach spotkania z uczniami poprowadzi prezydent Szczecina Piotr Krzystek. W czwartek na zwolnieniach lekarskich byli pracownicy szczecińskich przedszkoli publicznych nr 72 i 43. W przedszkolu nr 72 pracowały jedynie trzy osoby. W przedszkolu nr 43 do pracy przyszedł jedynie dyrektor.