O przejęciu śledztwa poinformowała w czwartek rzeczniczka prokuratury okręgowej Aneta Skupień. Jak wyjaśniła stało się tak ze względu na "skomplikowany charakter sprawy" . Prokurator rejonowa z Koszalina Zuzanna Ostrowska powiedziała, że liczące 12 tomów akta śledztwa oraz niemal 1000-stronicowa opinia biegłego od wypadków morskich dotycząca przyczyn wypadku powinny trafić do prokuratury okręgowej do końca bieżącego tygodnia. Opinia była elementem wstrzymującym tok śledztwa. Prokuratura czekała na nią półtora roku. Dokument dostała na początku listopada br. Dotychczas w śledztwie ustalono, że przyczyną zgonu pięciu marynarzy, którzy zginęli w wypadku pogłębiarki, było utonięcie. Zbudowana w latach 1968-1970 w holenderskiej stoczni IHC pogłębiarka czerpakowa bez własnego napędu zatonęła 17 października 2008 r. rano w czasie holowania z Gdańska do Świnoujścia. Do zatonięcia doszło 7 mil morskich od brzegu na wysokości nadmorskiej wsi Gąski (woj. zachodniopomorskie). Armatorem jednostki było Przedsiębiorstwo Robót Czerpanych i Podwodnych w Gdańsku. Z oględzin dokonanych kilka dni po zatonięciu pogłębiarki przez statek hydrograficzny "Zodiak" Urzędu Morskiego w Gdyni wynikało, że "Rozgwiazda" osiadła na dnie pod kątem ok. 30 stopni na jednej z burt. Jednostka znajduje się na głębokości 28 metrów, odległość od wraku do lustra wody wynosi 14 metrów. Podczas prowadzonej 17 października ub.r. akcji ratowniczej na Bałtyku załogi "Rozgwiazdy" szukało 8 jednostek pływających i 2 śmigłowce Marynarki Wojennej. Poszukiwania trwały 12 godzin, prowadzano je podczas sztormu. Statki przeszukały akwen o powierzchni 400 mil kwadratowych, śmigłowce obszar o powierzchni 100 km kw. Znaleziono wówczas ciała dwóch marynarzy. Zwłoki trzeciego członka załogi pogłębiarki odnaleziono w grudniu 2008, czwartego w styczniu 2009 r., piątego w maju 2009 r.