Kuter KOŁ-30 zatonął w niedzielę w odległości ok. 30 mil morskich na północ od Gąsek (Zachodniopomorskie). Dwóch rybaków uratowano, dwóch kolejnych zaginęło na morzu. Poszukiwania ich przerwano. - Niestety, nie ma żadnych przesłanek, by twierdzić, że rybacy bez kombinezonów ratunkowych w lodowatej wodzie, mogli przeżyć - stwierdził prokurator Gąsiorowski. - Wszczęto śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka- wyjaśnił Gąsiorowski. Czynności w tej sprawie prowadzi kołobrzeska policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Kołobrzegu. Gąsiorowski powiedział, że przesłuchano już armatora - właściciela łodzi. - Uratowanych rybaków jeszcze nie przesłuchano, bo nie pozwala na to ich stan zdrowia- powiedział Gąsiorowski. Dodał, że w najbliższych dniach zostaną przesłuchane załogi łodzi, które uczestniczyły w akcji ratunkowej na morzu. W poszukiwaniach dwóch zaginionych rybaków uczestniczyły dwie jednostki Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, samolot Marynarski Wojennej "Bryza" oraz trzy kutry rybackie.