Wniosek o odroczenie rozprawy złożył Janusz K. Uzasadnił go tym, że w koszalińskim sądzie nadal nie ma akt spraw, w których orzekał, a które są dowodem w niniejszej sprawie. Janusz K. wnioskował o wyłączenie jawności rozprawy, motywując to m.in. tym, iż zamierza wykazać, że sprawa jest wynikiem pomówienia. Sąd jednak oddalił ten wniosek. Oskarżony sędzia przez wiele lat orzekał w wydziale karnym Sądu Rejonowego w Kościerzynie (woj. pomorskie). Przez pewien czas był przewodniczącym tego wydziału. W grudniu 2009 r. Prokuratura Okręgowa w Słupsku (Pomorskie) oskarżyła go o przyjęcie od podsądnych w zmian za korzystne dla nich rozstrzygnięcia łapówek w łącznej kwocie 140 tys. zł. Sędzia miał też sporządzić projekt apelacji na korzyść innych oskarżonych, których wcześniej sądził, w zamian za co przyjął wartą 300 zł rybę w galarecie i przez 5 dni korzystał z użyczonego przez nich osobowego mercedesa. Z opublikowanego przez słupską prokuraturę w styczniu br. komunikatu w sprawie Janusza K., wynika, iż korzyści majątkowe sędzia miał przyjmować od 8 grudnia 1998 r. do 22 grudnia 2008 r. Razem z Januszem K. na ławie oskarżonych siedzi Marcin L., który między 31 maja 2006 r. a 22 maja 2007 r. miał pośredniczyć w przekazaniu sędziemu 40 tys. zł łapówki. Prokuratura podała w komunikacie, że obaj oskarżeni nie przyznali się w śledztwie do winy. Za zarzucane im czyny Kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności. Obaj mężczyźni odpowiadają z wolnej stopy. Śledztwo w sprawie sędziego K. prokuratura wszczęła pod koniec grudnia 2008 r. Pierwszy zarzut Janusz K. usłyszał w czerwcu 2009 r., po uchyleniu mu immunitetu przez sądy dyscyplinarne przy Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku i Sądzie Najwyższym. Dwa kolejne przedstawiono sędziemu w grudniu 2009 r. Śledztwo wszczęto po tym, jak o łapówkach organy ścigania zawiadomił jeden z wręczających je sędziemu mężczyzn. Sędzia K. jest zawieszony w wykonywaniu obowiązków i otrzymuje obniżone wynagrodzenie. Sprawę do rozpoznania sądowi w Koszalinie powierzył Sąd Najwyższy.