Sędzia, który przez jakiś czas był przewodniczącym wydziału karnego Sądu Rejonowego w Kościerzynie, jest oskarżony o przyjęcie w latach 1998-2008 łapówek w łącznej kwocie 140 tys. zł od podsądnych w zamian za korzystne dla nich orzeczenia. 100 tys. zł Janusz K. miał otrzymać od Mariana T., a 40 tys. zł od Mirosława K. Sędzia - jak wynika z odczytanego aktu oskarżenia - miał też sporządzić projekt apelacji w sprawie Mirosława K., w zamian za warte 300 zł ryby w galarecie i korzystanie przez co najmniej 5 dni z należącego do niego mercedesa. W tej sprawie oskarżony jest również mechanik Marcin L., któremu prokuratura zarzuca udzielanie od maja 2006 r. do maja 2007 r. pomocy Mirosławowi K. w przekazywaniu sędziemu łapówek. Oskarżony miał organizować spotkania obu mężczyzn, przekazywać żądania sędziego dotyczące oczekiwanych przez niego korzyści majątkowych oraz zawozić wręczającego pieniądze na spotkania. Odpowiadający z wolnej stopy Janusz K. i Marcin L. nie przyznają się do winy. Na wtorkowej rozprawie obaj odmówili składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania sądu, prokuratora oraz obrony. Proces będzie kontynuowany w marcu. Ma być wówczas przesłuchany pierwszy świadek oskarżenia. Sprawa jest na wokandzie koszalińskiego sądu od października 2010 r. Do rozpoznania skierował ją tu Sąd Najwyższy. W czerwcu ubiegłego roku prokuratorowi udało się odczytać akt oskarżenia, potem jednak proces przerwano z powodu choroby Marcina L. W styczniu tego roku sąd zdecydował, że wobec kilkumiesięcznej przerwy proces rozpocznie się od początku. Ponieważ na styczniowej rozprawie Marcin L. wyjawił, że z powodu ciężkiego wypadku samochodowego z 2004 r., jest pod opieką psychologa i psychiatry, sąd powołał biegłych w celu oceny jego stanu zdrowia pod kątem możliwości uczestnictwa w rozprawach. Z odczytanej we wtorek opinii wynika, że Marcin L. był poczytalny w momencie popełnienia zarzucanego mu czynu i może brać udział w procesie. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Słupsku (woj. pomorskie). Wszczęto je pod koniec grudnia 2008 r. Pierwszy zarzut Janusz K. usłyszał w czerwcu 2009 r., po uchyleniu mu immunitetu przez sądy dyscyplinarne przy Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku i Sądzie Najwyższym. Dwa kolejne przedstawiono sędziemu w grudniu 2009 r. Janusz K. jest zawieszony w wykonywaniu obowiązków sędziego i otrzymuje obniżone wynagrodzenie. Za przyjmowanie łapówek i pomoc w ich wręczaniu Kodeks karny przewiduje do 10 lat więzienia.