Ogień wybuchł w piątek tuż przed północą. Gdy strażacy przybyli na miejsce zdarzenia, płonął już drewniany dach kryty papą. "Akcję dodatkowo utrudniały problemy z lokalizacją hydrantów, które były źle oznakowane" - powiedzieli strażacy portalowi gs24.pl. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Przyczyna pożaru nie jest na razie znana. Straty oszacowano na 100 tys. złotych.