W rezultacie podróż ze Szczecina do Berlina wciąż trwa ponad dwie godziny. A z Wrocławia do Berlina pięć godzin, choć przed wojną można było pokonać tę trasę w trzy godziny. Polski dyplomata, który prowadzi negocjacje w tej sprawie, mówi, że Niemcy nie chcą przyspieszyć prac, a winę zwalają na kryzys. Jak podkreśla "GW", przez opóźnienia u zachodnich sąsiadów, polskie pogranicze jest odcięte od Europy i omijają je biznesmeni.