Jakby tego było mało, policjanci choć podjechali na przystanek radiowozem byli nieumundurowani. Co więcej nawet się nie przedstawili się, ani nie podali powodu zatrzymania. Czterech szesnastolatków wbrew przepisom wsadzono na tylne siedzenie policyjnego samochodu. Tymczasem mogą tam jechać najwyżej trzy osoby. Chłopcy trafili do komisariatu. Tam byli przetrzymywani ponad godzinę. Rozdano im numerki i kazano stanąć za specjalną szybą z jeszcze inną osobą. Domyślili się, że są na okazaniu. Ojciec jednego z nastolatków jest oburzony zachowaniem funkcjonariuszy. Mężczyzna napisał skargę. Policjanci odpisali na pismo, jednak nie do niego jako osoby dorosłej, a do syna zwracając się do niego "Szanowny Panie". Poinformowali go, że ma prawo odebrać w komisariacie 12 złotych, bo.... tyle mu się należy za udział w okazaniu.