Dziennik przypomina, że przez pięć lat przez Irak przeszło ponad 15 tys. polskich żołnierzy. Armia oficjalnie zwróciła się do prezydenta Szczecina o pomoc w wyborze miejsca na pomnik. Dowódcy polskiej armii chcą, aby było to "reprezentacyjne miejsce". Jedna z proponowanych lokalizacji może jednak wywołać kontrowersje. Chodzi o plac Żołnierza w centrum Szczecina, na którym do dziś stoi pomnik Wdzięczności (dla Armii Radzieckiej) postawiony jeszcze w 1950 r. Po upadku PRL z kamiennego słupa ściągnięto tylko gwiazdę. Od kilku miesięcy w szczecińskiej radzie miasta i na łamach lokalnych gazet trwa dyskusja, co z nim zrobić. Z informacji "GW" wynika, że MON wolałoby postawić pomnik poświęcony uczestnikom wszystkich polskich misji, w tym afgańskiej i prowadzonych pod egidą ONZ. Armia chce jednak mieć pomnik iracki. Niebawem ogłosi konkurs na jego projekt. I choć w budżecie MON nie przewidziano pieniędzy na pomnik Weteranów Iraku, wojskowi zapowiadają, że sami zbiorą na niego pieniądze. Dziennik wyjaśnia także, dlaczego na miejsce pomnika wybrano Szczecin - to 12. Szczecińska Dywizja Zmechanizowana rozpoczynała misję w Iraku, potem tworzyła szóstą zmianę i teraz wraca do Polski z ostatniej, dziesiątej. Pierwszy polski żołnierz, który poległ w Iraku - ppłk Hieronim Kupczyk - był szczecinianinem.