Obrażenia trójki dzieci na szczęście okazały się niegroźne. - Dzieci, 11 i 12-letnie, odniosły powierzchowne obrażenia, są to otarcia naskórka i drobne stłuczenia. Nic złego się z nimi nie dzieje, zostały zatrzymane na obserwację - poinformował dr Jan Kalinowski ze stargardzkiego szpitala. Do wypadku doszło podczas festynu motoryzacyjnego na terenie proradzieckiego lotniska w Stargardzie Szczecińskim. Dla chętnych kierowców przygotowano zawody bezpiecznej jazdy. Do konkursu zgłosił się także starszy posterunkowy ze stargardzkiej komendy policji. Jadący na pełnym gazie mężczyzna nagle stracił panowanie nad samochodem i wjechał w grupę dzieci. Jak się okazało, policjant był kompletnie pijany - w wydychanym powietrzu stwierdzono 2,5 promila alkoholu. Festyn przerwano, a mężczyzna został natychmiast wyrzucony z policji. Komandor festynu, Wojciech Feifer z Automobilklubu Stargardzkiego, twierdzi, że nie było możliwości wyczucia alkoholu od pijanego policjanta przed startem w konkurencji. - W takim przejeździe zasada jest taka, że samochód ma włączone światła i zamknięte szyby. Sędzia podszedł do kierowcy, zapytał czy rozumie próbę, ten kiwnął głową, że "tak" i pojechał - powiedział Filar. 25-letni Artur W. przez 6 lat pracował w referacie patrolowo- interwencyjnym stargardzkiej komendy.