Braki w kasie ujawniła kontrola. Pieniądze pochodziły ze składek związkowców, a miały być przeznaczone na adwokatów, gdyby funkcjonariusze potrzebowali pomocy przed sądem. Winą za zniknięcie pieniędzy policjanci obarczają szefa związku ze szczecińskiej komendy miejskiej - Adama M., który nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego konto jest puste. - Jeśli te pieniądze nie znalazły się na koncie, to delikatnie mówiąc, ktoś popełnił błąd. Smutne jest to, że robi to policjant - mówi Mirosław Grycmacher, wiceprzewodniczący związku w regionie. Dodajmy, że zarząd ZPP podjął uchwałę o natychmiastowym usunięciu Adama M. ze związku. Ale to nie jedyne przewinienie policjanta. Okazało się, że Adam M. bardzo chciał zostać wojewódzkim szefem związku i dlatego aby pozyskać głosy, fałszował listy wyborcze, dopisując fałszywych członków. Prokuratura już wszczęła w tej sprawie śledztwo. Policjantowi grozi do 5 lat więzienia.