Policjanci dostali sygnał o prawdopodobnie kradzionym samochodzie, który stał na jednym z parkingów w mieście. Okazało się, że auto nie było kradzione, ale są w nim dwa kg marihuany. Zatrzymano właściciela samochodu. W trakcie dalszych czynności policjanci dotarli do prowadzonej przez niego, profesjonalnie zorganizowanej plantacji konopi indyjskich. Znaleźli tam m.in. 10 kg suszu marihuany. - Oszacowano, że z zabezpieczonych narkotyków, po porcjowaniu, uzyskano by 20 tysięcy "działek", których czarnorynkowa wartość to około pół miliona złotych - powiedział Famulski. Zatrzymany 27-latek, mieszkaniec Szczecina usłyszał zarzut uprawy konopi indyjskich i wytwarzania narkotyku, za co grozi mu kara powyżej 3 lat pozbawienia wolności. Przebywa w areszcie tymczasowym.