Dziś w nocy skontrolowano cukiernię w centrum Szczecina, w której upieczono ciastka. Wstępnie wykluczono, że rtęć pochodzi stamtąd. Wiadomo, że do sklepów w Policach trafiły 4 takie ciastka. Teraz trwa ustalanie, gdzie rtęć dostała się do ciastek - w czasie transportu, czy może już w sklepie. Badania sanepidu wykazały, że w ciastkach kupionych przez mężczyznę ilość rtęci nie zagrażała życiu, ale z pewnością mogła zagrozić zdrowiu. Zjedzenie takich napoleonek groziłoby sporymi kłopotami układu pokarmowego. Policja zawiadomiła już szpitale w Policach i Szczecinie, że mogą się do nich zgłaszać pacjenci z problemami żołądkowymi po zjedzeniu napoleonek.