Zwierzęta były widziane po raz pierwszy w ostatnią niedzielę w rejonie ulicy Wojciechowskiego w Szczecinie. Strażnicy miejscy w asyście łowczych przez kilka godzin próbowali je złapać. Jedno ze zwierząt udało im się zapędzić na posesję. Osaczony baran pokonał jednak ogrodzenie i dał nogę do lasu Arkońskiego. Barany najprawdopodobniej komuś uciekły. Nie wiadomo jednak komu. Nikt nie zgłaszał zaginięcia takich zwierząt. Nie można wykluczyć, że pochodzą z ośrodka hodowlanego Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, który znajduje się w pobliżu miejsca, gdzie barany widziano po raz pierwszy - informowały lokalne media. Jednak rzecznik prasowy ZUT Mateusz Lipka dementuje tę informację. "Uniwersytet nie hoduje baranów" - przekazał Interii. Jedno ze zwierząt widziane było w poniedziałek w rejonie ulicy Jaworowej, czyli kilka kilometrów od osiedla Arkońskiego. Los drugiego z baranów na razie pozostaje nieznany. Aneta Łuczkowska