Arkadiusz Buszko, autor scenariusza i reżyser powiedział we wtorek, że Mieczysława Fogga nie trzeba dziś popularyzować. Jego twórczość funkcjonuje cały czas w świadomości ludzi, nawet młodych. Fogg zaśpiewał ponad 2,5 tys. utworów muzycznych, koncertował na wszystkich kontynentach, w Stanach Zjednoczonych był ponad 30 razy. - Kompozycje Fogga są przepełnione piękną melodyką, muzyką i liryką, dają bardzo duże pole do popisu, jeśli chodzi o aranżacje - powiedział Krzysztof Baranowski autor aranżacji. - Obawiałem się tylko jednego, żeby tych piosenek za bardzo nie zniekształcić i nie skrzywdzić. Chciałem nadać im świeżość zachowując wszystko to, co w nich najlepsze i to, co powoduje, że są znane i kochane przez ludzi - dodał Baranowski. Reżyser przesłuchał ponad tysiąc piosenek Fogga, z których ostatecznie wybrano 17. Odrzucono piosenki opowiadające o matce, Warszawie i Powstaniu Warszawskim. - Niezmiernie trudno było wybrać utwory do spektaklu. To było chyba największym zadaniem - stwierdził Buszko. - Wprowadziliśmy (do spektaklu - PAP) te, które nas interesują i są tematycznymi zadaniami aktorskimi. Jest dużo piosenek sentymentalnych, które idealnie pasują do Fogga a do nas troszeczkę mniej. Niektóre z nich, jak choćby "Mały biały domek", próbowaliśmy "zasymilować", ponieważ uważamy że to jest naprawdę bardzo dobra piosenka aktorska - powiedział Buszko. Mieczysław Fogg przez 65 lat występował na estradzie, a piosenki w jego interpretacji towarzyszyły kilku pokoleniom Polaków. Urodził się w 1901 r. w Warszawie jako Mieczysław Fogiel. Jego kariera zaczęła się od śpiewania w zespole rewelersów, kierowanego przez Władysława Daniłowskiego, popularnego Dana. Wtedy przyjął pseudonim artystyczny Fogg. Debiut chóru Dana na deskach teatrzyku "Qui pro quo" zakończył się olbrzymim sukcesem. Z czasem Fogg postanowił rozpocząć karierę solową. Pod koniec lat trzydziestych stał się najpopularniejszym polskim piosenkarzem. Największe jego przedwojenne przeboje to: "Ostatnia niedziela", "Bo to się zwykle tak zaczyna", "Jesienne róże", "Czy pamiętasz tę noc w Zakopanem", "Walc Francois", "Szkoda twoich łez, dziewczyno", "Upić się warto". Podczas okupacji zarabiał na życie śpiewając w kawiarniach przeznaczonych dla Polaków. Pomagał artystom pochodzenia żydowskiego, za co został uhonorowany po wojnie tytułem "Sprawiedliwy wśród narodów świata". W czasie Powstania Warszawskiego śpiewał dla powstańców na zaimprowizowanych koncertach w ruinach. W marcu 1945 r. otworzył "Cafe Fogg", gdzie skupiało się życie towarzyskiego stolicy. Występował tam codziennie, wykonując pierwszy powojenny szlagier - "Piosenkę o mojej Warszawie". Rok później założył własną firmę fonograficzną Fogg Records, którą po czterech latach upaństwowiono. Od połowy lat pięćdziesiątych przez dwadzieścia pięć lat jeździł po świecie, odwiedzając skupiska Polonii. Zmarł w Warszawie w 1990 r. w wieku 89 lat.