Do zatrzymania lekarza doszło w czwartek późnym wieczorem. Policję wezwał dyspozytor stacji pogotowia. Po przewiezieniu na komendę lekarz dwukrotnie dmuchał w alkomat - urządzenie pokazało ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Od medyka pobrano też krew do badań laboratoryjnych. Po wykonaniu tych czynności mężczyzna został zwolniony do domu. Lekarz nie składał jeszcze żadnych wyjaśnień. Z ustaleń policji wynika, że pracę w stacji zaczął w czwartek o godz. 15. Na razie nie wiadomo, czy w czasie dyżuru podejmował jakieś interwencje. Policja sprawdza zabezpieczoną dokumentację medyczną. - Dopiero po ustaleniu, co dokładnie robił lekarz w czasie dyżuru, będzie można stwierdzić, czy jego zachowanie nosi znamiona przestępstwa czy wykroczenia - wyjaśnił Krzysztof Dębiński.