Jak poinformowała Katarzyna Legan z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie, 60-letniego pijanego kierowcę zauważył policjant jadący swoim prywatnym samochodem jedną z ulic miasta. Citroen ZX jechał całą szerokością jezdni, wjeżdżając na chodnik. Policjant wyprzedził auto i zatrzymał do kontroli. Od kierującego nim mężczyzny poczuł wyraźną woń alkoholu. Wezwał policjantów z drogówki. W oczekiwaniu na radiowóz kierowca citroena zasnął za kierownicą. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce nie mogli nawiązać z nim żadnego kontaktu, zawieźli go więc do Miejskiej Izby Wytrzeźwień i tam tylko siłą oddechu nietrzeźwego skala alkomatu wskazała 4 promile. Mężczyzna przewieziony został do szpitala na oddział toksykologii, gdzie pobrano mu krew, aby szczegółowo wykonać badanie na zawartość alkoholu. Wynik tego badania to 6,74 promili. W związku z tym, że 60-letni Eugeniusz S. miał niewydolność oddechową i krążeniową, został umieszczony na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Kierowcy, za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, oprócz odebrania prawa jazdy, grożą także nawet dwa lata więzienia. Według specjalistów, od 4 promili zaczyna się śmiertelna dawka alkoholu.