Urząd Gminy w Choszcznie prawdopodobnie do końca września ogłosi przetarg na budowę, która miałaby skończyć się pod koniec 2012 roku. Do tej pory gmina nie mogła rozwiązać problemu. W zamieszkiwanej przez kilkanaście osób wiosce, gdzie wykorzystuje się ok. 2 tys. litrów wody tygodniowo, nie można było wybudować wodociągu. Woda stałaby bowiem zbyt długo w kilkukilometrowej rurze i przed dopłynięciem do domów zdążyłaby się zepsuć. Jedynym rozpatrywanym rozwiązaniem była więc budowa studni i stacji uzdatniania. Urzędnicy tłumaczyli jednak, że gmina nie ma w tym miejscu wystarczająco dużej działki, na której można byłoby zbudować niewielkie ujęcie. Brakowało też pieniędzy, bo podobny problem miało kilka innych miejscowości, gdzie mieszka więcej osób i wszystkie środki były przeznaczone na budowę wodociągów w tamtych wsiach. Ku radości mieszkańców, Adam Andriaszkiewicz - zastępca burmistrza Choszczna - zapowiedział, że jeszcze w tym roku ujęcie może być gotowe. Gmina zamierza kupić lub wydzierżawić działkę, która będzie wystarczająco duża. Koszt budowy to prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Beczkowozy dwa razy w tygodniu Obecnie mieszkańców wsi Wysokie w wodę zaopatruje beczkowóz, który przyjeżdża do nich dwa razy w tygodniu. Przelewa się ją do 250-litrowych beczek, które stoją przed wejściem do każdego domu. Do 2007 roku korzystano tam z wody bieżącej, którą do kuchni i łazienek dostarczał wodociąg z niewielkiej studni w środku wsi. Okazało się jednak, że ujęcie jest skażone bakteriami coli. Do dziś jakość wody z tej studni się nie poprawiła.