Politycy Lewicy oburzeni są też nieuprawnionym wydawaniem pieniędzy publicznych przez Platformę Obywatelską. - Jesteśmy bardzo zawiedzeni - tak w przerwie sesji skomentował fakt zdjęcia z porządku obrad punktu o raporcie CBA sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski. - Być może radni PO stwierdzili, że najlepszą porą do dyskusji na ten temat będzie godzina trzecia w nocy, gdy nie będzie już świadków, w tym parlamentarzystów - ironizował poseł LiD Bartosz Arłukowicz. Parlamentarzyści LiD podkreślali, że przyszli na sesję Rady Miasta tylko po to, by usłyszeć, jakie informacje ma do przekazania przewodniczący Rady Bazyli Baran. Oburzenia z tego samego powodu w czasie obrad nie kryli też radni PiS, którzy sugerowali, że być może Platforma ma coś do ukrycia, skoro przesuwa termin wystąpienia szefa Rady w sprawie raportu CBA. Na stronach internetowych miasta zamieszczono nazwiska kilkudziesięciu osób, które z tzw. puli mieszkań dla osób niezbędnych otrzymały lokale gminne. Jak ustalili kontrolerzy CBA, w wyniku niegospodarności miejskich urzędników Szczecin mógł ponieść straty w wysokości co najmniej 2,9 mln zł. Chodzi o bezprawne sprzedawanie po zaniżonych cenach atrakcyjnych mieszkań w okresie od 1999 roku do 2003 roku. Wśród osób, które tą drogą nabyły mieszkanie, jest m.in. obecny prezydent miasta Piotr Krzystek. Na briefingu zwołanym jeszcze przed rozpoczęciem sesji politycy LiD poinformowali dziennikarzy, że w ostatnim czasie na jaw wyszła inna, równie ich zdaniem bulwersująca sprawa, dotycząca także jednego z działaczy Platformy. Chodzi o przewodniczącego sejmiku województwa Michała Łuczaka, który według LiD, jako jedyny na podobnym stanowisku otrzymał służbową kartę kredytową i wydał już z niej 15 tys. złotych. Lewica podejrzewa, że mogło dojść do "poważnego nadużycia władzy" i sugeruje, że pieniądze te Łuczak wydał "na inne cele niż powinien". Jak zapowiedział Napieralski, LiD będzie się domagać od marszałka województwa Norberta Obryckiego przedstawienia m.in. dokładnego zestawienia wydatków wraz ze szczegółowym opisem. Politycy lewicy chcą też odwołania Łuczaka. - Dlatego zwrócimy się z apelem do radnych PSL, PiS i tych, którzy weszli do sejmiku z list Samoobrony, by poparli wniosek o odwołanie przewodniczącego - powiedział. Politycy LiD przypomnieli, że Łuczak ma już na swoim koncie rozbity samochód służbowy, którym w momencie wypadku kierował jego partyjny kolega.