- Sprzedali nam bubel budowlany. Nie mieliśmy świadomości, że się pakujemy w takie coś. Daliśmy pieniądze i wierzyliśmy, że idziemy na swoje, że będziemy mogli dbać o te mieszkania i normalnie żyć - opowiada Zofia Machnicka, jedna z lokatorek bloku. W zeszłym roku powstała ekspertyza, według której budynek nie nadaje się do bezpiecznego zamieszkania. Poza wadami widocznymi na pierwszy rzut oka uszkodzone mają być też ściany konstrukcyjne i filary nośne. Wszystko przez grunt, na którym stoi budynek. Specjaliści wykazali, że doprowadzenie do stanu, w którym blok nie będzie zagrażał mieszkańcom, może kosztować nawet 3 miliony złotych. To kwota, której mieszańcy, w większości emeryci, nie są w stanie pokryć. Gmina umywa ręce - nie chce się dorzucić do remontu. "Obawiam się bezdomności" - To jest w tym momencie nieruchomość prywatna. Gmina nie będzie finansować remontu czyjegoś prywatnego budynku - tłumaczy Robert Krupowicz, burmistrz Goleniowa. Mieszkańcy są gotowi zadłużyć się po to, żeby uratować swój dom, jednak nikt nie da im tak ogromnego kredytu. Obawiają się, że nawet jeśli blok się nie zawali, to w pewnym momencie pojawi się inspektor budowlany, który uzna że nie można w nim dalej mieszkać, a oni wylądują na bruku. - Najbardziej obawiam się bezdomności. Że będę musiała się tułać, trochę tu, trochę tam, że popadnę w taką nicość, beznadzieję - mówi Wioletta Kuś mieszkanka bloku. Mieszkańcy chcieliby złożyć pozew zbiorowy przeciwko gminie. Nie mogą. Gmina wciąż jest właścicielem kilku mieszkań w rozpadającym się bloku - nie wystąpi sama przeciwko sobie. "Państwo w Państwie" emitowane jest co niedzielę o 19:30 w Polsacie i Polsacie News. Rozlicz pit online już teraz lub pobierz darmowy program