Piast jest dużym okrętem ratowniczym Marynarki Wojennej. Na przełomie 1991 i 1992 r. w pierwszej wojnie irackiej brał udział akcjach ratowniczych i zajmował się zabezpieczeniem medycznym na Zatoce Perskiej. Od wielu lat uczestniczy w międzynarodowych ćwiczeniach, podczas których załogi jednostek szkolą się w pomocy uszkodzonym okrętom podwodnym. Jak powiedział dowódca okrętu kmdr por. Grzegorz Zięba z 3. Flotylli Okrętów w Gdyni, okręt jest jednostką wyspecjalizowaną w udzielaniu pomocy załogom okrętów podwodnych. Posiada tzw. dzwon nurkowy mieszczący trzech płetwonurków, który służy do opuszczania ich pod wodę. W razie potrzeby może on być opuszczony na głębokość nawet do 100 metrów. Uszkodzonemu okrętowi podwodnemu Piast może za pomocą specjalnych rur podawać m.in. powietrze, części zapasowe potrzebne do naprawy czy prowiant dla uwięzionej załogi. Zięba dodał, że okręt jest wyposażony w kabinę dekompresyjną oraz pojazd podwodny z kamerą i dźwigiem okrętowym, który jest w stanie podnieść obiekty ważące do 10 ton. Okręt może usuwać uszkodzenia na okrętach i statkach, gasić pożary, ściągać z mielizny, holować czy odkażać. Piast jest w stanie prowadzić akcje poszukiwania i ewakuacji rozbitków oraz udzielać pomocy w ambulatorium okrętowym. Jego pokład jest przystosowany do współpracy ze śmigłowcem. W kwietniu br. Piast "podniósł" z dna Bałtyku kuter rybacki CHY-8, który zatonął w 2010 r. na wysokości Sarbinowa. Była to pierwsza w Polsce akcja wydobycia całego wraku na powierzchnię. Prowadzona była przez cztery doby, brali w niej udział płetwonurkowie, wyspecjalizowane sonary, pojazdy podwodne oraz pontony wydobywcze. Dwa miesiące później na Ławicy Słupskiej okręt uczestniczył w pracach podwodnych przy XVIII-wiecznym wraku. Wydobył wtedy dziesięć żeliwnych armat z dna Bałtyku.