- Odwołanie zarządu było jednym z warunków pomocy państwa w restrukturyzacji firmy. 11 lat temu sytuacja była trudniejsza: długi sięgały 300 mln zł przy rocznej produkcji wartości 65 mln zł i portfelu zamówień na 4 statki - powiedział tuż po odwołaniu były prezes zarządu stoczni, Krzysztof Piotrowski. - Zostawiamy stocznię zmodernizowaną, z nowymi technologiami i dużym portfelem zamówień - zaznaczył i powiedział, że wartość kredytów zaciągniętych przez stocznię wynosi obecnie 1,8 mld zł, a strata ok. 500 mln zł. Protestujący dzisiaj rano stoczniowcy nagrodzili oklaskami informację o odwołaniu dotychczasowego zarządu Stoczni Szczecińskiej. Policja przystąpiła do zabezpieczania dokumentów finansowych stoczni. Minister Skarbu Wiesław Kaczmarek powiedział, że jutro przedstawi rządowi propozycję, którymi akcjami spółek skarbu państwa zostanie dokapitalizowana Stocznia Szczecińska. Natomiast prezydent poparł dziś na konferencji prasowej rządowy program dla stoczni. - To waszą determinacją doprowadziliście do tego - powiedział wiceprzewodniczący komitetu protestacyjnego Jerzy Możdżyński, który przedstawił informację o rezygnacji zarządu. Kiedy Możdżyński zapytał stoczniowców, czy komitet ma nadal reprezentować pracowników stoczni, czy też mają to robić "prawowici przedstawiciele, czyli związki", stoczniowcy odpowiedzieli gwizdami. Na placu przed budynkiem zarządu firmy jest około dwóch tysięcy stoczniowców. Poniedziałek to kolejny dzień ich protestu. Stoczniowcy domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń i wznowienia produkcji w stoczni. Kaczmarek: akcje spółek Skarbu Państwa dla Stoczni Szczecińskiej Minister Skarbu Państwa Wiesław Kaczmarek powiedział dzisiaj w Rzeszowie, że jutro przedstawi Radzie Ministrów propozycję, którymi akcjami spółek skarbu państwa zostanie dokapitalizowana Stocznia Szczecińska. Dokapitalizowanie zostanie dokonane poprzez Agenecję Rozwoju Przemysłu, która udzieli stoczni gwarancji kredytowych w wysokości 40 mln dol. - Co konkretnie będzie zaproponowane, to się dowiem jak wrócę do Warszawy. Tym się zajmuje jeden z moich zastępców. Musimy to przygotować jutro, na posiedzenie Rady Ministrów - powiedział Kaczmarek. - Musimy sięgnąć do zasobów akcji spółek Skarbu Państwa, tych które mają dzisiaj płynne aktywa - dodał. Policja zabezpiecza dokumenty Stoczni Szczecińskiej Policja zabezpiecza dzisiaj dokumenty finansowe Stoczni Szczecińskiej Porta Holding SA - poinformował stoczniowców wojewoda zachodniopomorski Stanisław Wziątek. - Policja zabezpiecza dzisiaj wszystkie dokumenty finansowe po to, aby wszystkie sprawy dotyczące problemów finansowych, jak doszło do tej sytuacji, były wyjaśnione. Prokuratura w Poznaniu prowadzi śledztwo, które pozwoli na pewno zamknąć tę sprawę w sposób jednoznaczny i ocenić, kto winny był takiej właśnie sytuacji - powiedział wojewoda do zgromadzonych przed siedzibą zarządu firmy stoczniowców. Słowa wojewody stoczniowcy nagrodzili burzliwymi oklaskami. Wziątek podziękował komitetowi protestacyjnemu za rozwagę, a doradcy komitetu Marianowi Jurczykowi, przywódcy strajku w stoczni w 1980 r. - za nawoływanie do zachowania spokoju. Wojewoda podkreślił, że jutro zostanie uruchomiona specjalna pomoc państwa dla stoczni w wysokości 8,5 mln zł. Pieniądze mają zostać przeznaczone na wypłatę części wynagrodzeń. Dymisje i nominacje władz stoczni Rada nadzorcza Stoczni Szczecińskiej Porta Holding na miejsce ustępującego zarządu ma powołać nowych ludzi, wyznaczonych przez ministrów skarbu i gospodarki oraz banki-wierzycieli stoczni. Według nieoficjalnych informacji prezesem Porty Holding może zostać szef jednej z państwowych hut. Najwięksi prywatni akcjonariusze Stoczni - Grupa Przemysłowa SA, Porta Eko-Cynk Sp. z o.o., Centromor S.A. i zarząd Stoczni - powinni uzgodnić z ministrem skarbu prawne ramy przejęcia przez państwo kontroli nad zakładem. Do zapowiadanego oddania ministrowi skarbu prywatnych imiennych akcji Stoczni za symboliczną złotówkę na razie nie dojdzie. Jutro nowy zarząd podpisać ma z ministrem skarbu umowę pożyczki, na mocy której najpóźniej w środę załoga stoczni otrzyma 8,5 mln złotych zaliczki na płace. Wtedy też przedstawiciele rządu i nowego zarządu stoczni omówią harmonogram dalszych działań - tak, by zakład mógł wznowić działalność w czerwcu. Przypomnijmy: stocznia nie pracuje od 4 marca, a ponad 6 tysięcy pracowników wysłano na przymusowy urlop. Stoczniowcy nie otrzymali pensji za marzec i kwiecień. Firma utraciła płynność finansową w październiku, gdy banki odmówiły jej udzielenia kredytu na budowę statków. Prezydent popiera rządowy program dla Stoczni Szczecińskiej Prezydent Aleksander Kwaśniewski poparł działania rządu w sprawie Stoczni Szczecińskiej. Jego zdaniem, w przypadku tym nie chodzi o nacjonalizację, a o ratowanie ważnego zakładu. - W pełni rozumiem, że rząd nie chce dopuścić do upadku Stoczni Szczecińskiej. Nie ma w tym miejscu żadnego zagrożenia dla procesów prywatyzacyjnych, nie ma mowy o powrocie do minionej epoki - powiedział Kwaśniewski dzisiaj na konferencji prasowej. Rząd planuje przejęcie kontroli nad stocznią przez Skarb Państwa. Prezydent przypomniał, że Stocznia Szczecińska, to duży i ważny zakład, który kiedyś był "okrętem flagowym gospodarki narodowej". Zaznaczył, że rządowi chodzi o los kilku tysięcy pracowników. - Uważam, że dyskusja na temat nacjonalizacji jest trochę bez sensu. To nie jest renacjonalizacja, to praktyka znana na świecie, choćby w Niemczech czy Wielkiej Brytanii - powiedział prezydent.