- Żołnierze poszukujący zaginionego w zeszłym tygodniu bezzałogowego statku powietrznego FlyEye, znaleźli samolot 20 maja w godzinach przedpołudniowych. Samolot upadł kilkanaście kilometrów od poligonu w Nadarzycach na młody, gęsty las, nie wyrządzając nikomu szkód - poinformował rzecznik prasowy dowództwa generalnego ppłk Artur Goławski.Maszyna zaginęła przed tygodniem, prawdopodobnie z powodu awarii zasilania. Odleciała na północny-wschód, w kierunku Bornego Sulinowa i Szczecinka (Zachodniopomorskie). Drona szukali żołnierze i przedstawiciele producenta, polskiej filmy Flytronic. Jak powiedział PAP Goławski, w końcu maszynę udało się wypatrzyć obserwatorom ze śmigłowca Mi-2 z 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych. Do podobnej sytuacji doszło w maju 2014 r. Wtedy również operator naziemny stracił kontakt z dronem tego samego typu. Maszyna została odnaleziona. Obecnie armia dysponuje ponad 20 zestawami powietrznych bezzałogowców. Są to zestawy klasy mini Orbiter produkcji izraelskiej i FlyEye produkcji polskiej oraz krótkiego zasięgu zestawy ScanEagle produkcji amerykańskiej. Wojsko Polskie używa maszyn typy Flyeye od 2010 r. Drony zostały dostarczone Wojskom Lądowym - jednostkom artylerii i dywizjonowi rozpoznania powietrznego z Mirosławca - oraz Wojskom Specjalnym. W styczniu MON ogłosiło - skierowane do krajowych wytwórców - postępowanie w sprawie zakupu kolejnych systemów wykorzystujących bezzałogowych aparatów latających klasy mini i taktycznej krótkiego zasięgu. MON zamierza też wybrać systemy z bezzałogowymi samolotami zdolne przenosić uzbrojenie. Tu wybór ma zostać dokonany spośród ofert z Izraela i Stanów Zjednoczonych.