Nowy harmonogram prac - jak poinformował Bobin - wykonawca inwestycji ma zaproponować w tym tygodniu. Szef Urzędu Morskiego dodał, że chciałby zakończyć inwestycję w czerwcu br. Budowlańcy prawdopodobnie zaproponują wrzesień. - Negocjacje trwają. Jesteśmy przygotowani ma każdy wariant, również taki, że firma zejdzie z placu budowy - powiedział Bobin. Na opóźnienie w pracach - jak wyjaśnił - wpłynęło kilka czynników: teren budowy był w 2011 r. przeszukany przez m.in. saperów Marynarki Wojennej, po tym jak znaleziono tam 400 niewypałów i niewybuchów. W tym roku przeszkodę w pracach stanowiły sztormy. W kilku miejscach, gdzie będą budowane progi podwodne, z powodu erozji doszło też do zmiany głębokości dna morza, przez co do ułożenia progów potrzebne będzie więcej kamienia. Wykonawca sygnalizował już, że może to zwiększyć koszty inwestycji. Poseł PiS Czesław Hoc zgłosił w styczniu br. zastrzeżenia do sposobu prowadzenia prac, które służą ochronie brzegu morskiego. Zapowiedział złożenie wniosku do Najwyższej Izby Kontroli ws. sprawdzenia inwestycji w związku z tym, że w połowie stycznia br. po sztormie wyrwanych zostało kilkadziesiąt wbitych niedawno w dno drewnianych pali, które stanowią elementy ostróg - ich zadaniem jest zatrzymywanie piasku nanoszonego do strefy przybrzeżnej przez prąd morski. Odnosząc się do tej zapowiedzi dyrektor Bobin powiedział, iż "cieszy się, że nie tylko on dba o finanse publiczne". Dodał, że budowa była już kontrolowana przez Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który nie stwierdził uchybień. Jeśli chodzi o wyrwane z dna elementy ostróg, dyrektor poinformował, że na 10 600 wbitych w dno pali na brzeg wypłynęło 55. Braki mają być uzupełnione. Przyczyna wyrwania ich z dna morskiego jest analizowana. Uczestniczący w konferencji wicedyrektor techniczny Urzędu Morskiego w Słupsku Adam Borodziuk powiedział, że w grę wchodzi kilka przyczyn, m.in. wypłukania dna w tych miejscach podczas podejmowania znalezionych tam przez saperów niewypałów lub podpłukanie dna w celu łatwiejszego montażu pali. Ochrona brzegu morskiego w Kołobrzegu jest pierwszą od wielu lat tego typu inwestycją na polskim wybrzeżu. Prace polegają na budowie 35 ostróg o długości 110 m każda, wykonaniu 12 kamiennych progów podwodnych usytuowanych 120 - 150 m od brzegu oraz rozsypania na plaży 700 tys. m sześc. piasku wydobytego z morza. W efektem inwestycji ma powstać plaża o minimalnej szerokości 15 m, zakłada się, że będzie ona miała szerokość 30 - 50 m. Projekt ochrony brzegu morskiego w Kołobrzegu jest w 85 proc. finansowany z unijnych funduszy w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Kosztorys inwestorski całości prac opiewał na 88 mln zł. W przetargu uzyskano cenę 54,6 mln zł. Inwestycję realizuje od października 2010 r. konsorcjum czterech firm, którego liderem jest spółka Moebius Bau Polska ze Szczecina.