Oszustwo udało się tak długo utrzymać w tajemnicy, bo dokumenty bankowe były perfekcyjnie podrabiane - informuje "Głos Szczeciński". Dopiero po dokładnym obejrzeniu kont okazało się, że przez 6 lat główna księgowa na swoje konto przelewała wyższe wynagrodzenie, niż wynikało to z listy płac. Dodatkowo księgowa płaciła pieniędzmi przedszkola swoje rachunki. Księgowa obiecała spłacić całą sumę, która zniknęła z konta. Do oddania zostało jej jeszcze około 190 tysięcy zł. Kobieta została dyscyplinarnie wyrzucona z pracy. Jej sprawą zajmuje się teraz prokuratura.