Na trop nielegalnego muzeum policja wpadła w lipcu, gdy do Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie zgłosiła się 56-letnia kobieta, która oznajmiła, że została okradziona przez członka rodziny. Według jej relacji, ukradziono jej dużą ilość obrazów, porcelanę, srebra i inne dzieła sztuki należące do jej męża. Szefowi zespołu do zwalczania przestępczości przeciwko zabytkom 56-latka wręczyła płytę DVD ze zdjęciami dzieł sztuki, które pozostały w posiadaniu jej męża. Policjant zorientował się, że na obrazach są sygnatury muzealne. Oprócz obrazów kolekcja zawierała kilka rzeźb kościelnych. Zdjęcia zostały przesłane do Krajowego Zespołu do spraw Zabytków Komendy Głównej Policji. Z MSZ dotarła informacja, że jeden z obrazów widocznych na zdjęciach został prawdopodobnie skradziony z Muzeum Śląskiego w Katowicach i jest poszukiwany jako strata wojenna, Wojewódzki Konserwator Zabytków złożył doniesienie do prokuratury, a ta wydała nakaz przeszukania i zabezpieczenia całej kolekcji. Okazało się, że mąż kobiety Antoni M., żeby ukryć kolekcję zbudował specjalny, 2-kondygnacyjny betonowy bunkier z przesuwanymi ścianami i licznymi skrytkami. W nich trzymał swoje zbiory, a swojej rodziny do niego nie wpuszczał. W bunkrze znajdowały się obrazy o bardzo dużej wartości artystycznej i historycznej. Ze względu na kurz i wilgoć wiele z nich jest w złym stanie. Obrazy pochodziły - jak wstępnie ustalono - z okresu od wczesnego renesansu do czasów współczesnych. Jeden z obrazów pochodzi z 1532 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód w Szczecinie. Zobacz wideo z KWP w Szczecinie: