73 Ukrainki zatrudnione przy produkcji świątecznych stroików i wieńców we wsi Trzebórz (Zachodniopomorskie) muszą w ciągu tygodnia opuścić Polskę. Właściciel zakładu, w którym pracowały miał zezwolenie na zatrudnienie ich wyłącznie przy pracach polowych - poinformował rzecznik Pomorskiego Oddziału Straży Granicznej ppłk Jacek Ogrodowicz. Dodał, że budynek, w którym mieszkały kobiety, nie jest przystosowany do celów mieszkalnych - jest w stanie surowym, nie ma w nim drzwi wewnętrznych, a kobiety spały stłoczone w niewielkich pomieszczeniach na parterze lub w ogromnej sali na strychu. W środę w zakładzie, gdzie pracowały Ukrainki sanepid ma przeprowadzić kontrolę. Ogrodowicz dodał, że kobiety przebywały w Polsce legalnie - miały paszporty i aktualne wizy. Jednak po szczegółowej kontroli m.in. Państwowej Inspekcji Pracy okazało się, że mogły pracować jedynie w polu. Otrzymały więc tzw. zobowiązanie do opuszczenia Polski w ciągu tygodnia oraz 12-miesięczny zakaz przyjazdu do naszego kraju. Przedsiębiorcy, który je zatrudnił grożą sankcje - podkreślił rzecznik POSG. Według informacji uzyskanych od właściciela zakładu, kobiety zarabiały 7 zł na godzinę. Od zarobionych pieniędzy potrącano im koszty zużycia wody i prądu - poinformował też Ogrodowicz.