Propozycji, które przywiózł niemiecki autobus, trzeźwo myślący młody człowiek odrzucić nie powinien. - Osoba, która przystanie na warunki Niemców, podpisuje z zakładem pracy umowę o naukę i zarabia pieniądze, tak jak zwykły pracownik - wyjaśnia Bożena Witt z urzędu zatrudnienia w niemieckim Pasewalku. Chodzi o niemałe pieniądze z perspektywami na jeszcze większe. Nic więc dziwnego, że pierwsze umowy podpisano od ręki. - Na pewno warto. Podszkoli się język niemiecki, a w papierach będzie niemiecka szkoła. - powiedział reporterowi RMF FM jeden z gimnazjalistów. Najzdolniejsi mogą liczyć na dodatkowe kształcenie, ze studiami włącznie. Ale jest jeden warunek: trzeba podpisać umowę zatrudnienia w zakładzie na co najmniej pięć lat.