Tam praktycznie nic oprócz gołych ścian i gołego betonu nie ma. Deski położone na skrzynkach, gdzie kobiety siedzą i jedzą. Jest też kilka zlewów zainstalowanych, a zamiast drzwi są dykty - powiedział reporterowi RMF FM - Pawłowi Żuchowskiemu, Jacek Ogrodowicz, rzecznik pomorskiego oddziału straży granicznej. Nie wiadomo jeszcze czy kobiety zostaną wydalone z Polski.