Jak mówią lekarze, Polacy niechętnie decydują się na oddanie szpiku bo myślą, że to odbije się na ich zdrowiu. Okazuje się jednak, że przekazanie szpiku jest zupełnie niegroźne dla zdrowia i przypomina zwykłe pobranie krwi. - Przez 3 - 4 godziny krew przechodzi przez separator i są wyłapywane odpowiednie komórki potrzebne do transplantacji szpiku i po 3 - 4 godzinach taki dawca idzie do domu - powiedział sieci RMF FM dr Leszek Mikłaszewicz. Ci, którzy zdecydowali się na oddanie szpiku, mówią, że dla nich to wielka radość móc komuś uratować życie. Jednym z takich ludzi jest 27-letni Jacek - pacjent jednego ze szczecińskich szpitali, który po przeszczepie już niemal całkowicie powrócił do zdrowia. Do tej pory dzięki przeszczepowi szpiku udało się uratować w woj. zachodniopomorskim 50 osób.