Rzecznik placówki Monika Zaremba wyjaśniła, że o jednodniową przerwę w rozmowach ze względu na obowiązki służbowe poprosiła pielęgniarki prowadząca z nimi negocjacje wicedyrektor szpitala Magdalena Sikora. - Prośba została przyjęta ze zrozumieniem - dodała Zaremba. Według wiceprzewodniczącego zakładowej organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Zdzisława Piekarskiego, negocjacje mają zostać wznowione w środę o godz. 10. Piekarski powiedział, że związek przygotował "nową, idącą dyrekcji na rękę propozycję rozwiązania płacowego sporu", odmówił jednak ujawnienia jej szczegółów. Pielęgniarki domagają się 700 zł podwyżki podstawy pensji. W czasie poniedziałkowej tury negocjacji zaproponowano pielęgniarkom 300 zł podwyżki i 100 zł premii w okresie od 1 stycznia do 30 czerwca br. oraz ustalenie od 1 lipca minimalnej płacy na poziomie 2000 zł. Propozycja nie została przyjęta. Pielęgniarki na razie są gotowe zaakceptować jedynie proponowaną przez dyrekcję wysokość minimalnej pensji. Domagające się podwyżki siostry nadal okupują salę narad w budynku administracji szpitala. Okupacja zaczęła się w ubiegłą środę. W sali rotacyjnie nocuje 50-60 kobiet. Okupacja ma trwać do momentu podpisania z dyrekcją satysfakcjonującego pielęgniarki porozumienia. Dyrekcja szpitala wystosowała też do "pacjentów, pracowników i wszystkich zainteresowanych" informację na temat pielęgniarskich wynagrodzeń. Z pisma, które zostało sporządzone "w związku z pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi informacjami" wynika, iż "średnie wynagrodzenie miesięczne pielęgniarki/położnej (bez dodatku funkcyjnego) zatrudnionej w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie wynosiło w 2007 r. 2100 zł brutto", zaś w I półroczu 2008 r. - według proponowanej podwyżki wyniesie 2550 zł brutto, a od 1 lipca 2008 - według proponowanej podwyżki wyniesie 3200 zł brutto". W informacji napisano też, że "dyrekcja szpitala zapewnia, iż docenia trudną i odpowiedzialną pracę pielęgniarek i położnych, ale nie ma aktualnie możliwości finansowych spełnienia w pełni oczekiwań płacowych tej grupy zawodowej, których praca przez wszystkie ubiegłe lata była niedoszacowana". "Mając jednak na uwadze, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w II półroczu 2007 r. wynosiło 2417 zł brutto, trudno uznać proponowane wynagrodzenie za wyzysk i dyskryminację" - napisała dyrekcja szpitala.