Publikacja wywołała burzę. Na stronę wchodzą byli działacze Solidarności i esbecy. Słupsk to małe miasto i wiele z tych nazwisk jest powszechnie znanych. Dziś byli oficerowie SB pracują w bankach, policji, urzędzie miasta, prowadzą własne firmy. Ta publikacja to sprawiedliwość dziejowa - mówią ci, którzy utworzyli tę stronę. - Żaden z tych funkcjonariuszy czy też urzędników nie powiedział nawet słowa przepraszam - dodają. Reporter radia RMF rozmawiał z byłym funkcjonariuszem SB, dziś szanowanym obywatelem Słupska. Jego zdaniem publikacja to błąd. Autorzy strony chcą pójść jednak dalej. Zapowiadają, że jeśli pojawi się taka możliwość, opublikują też nazwiska tajnych współpracowników. Edward Miller, autor strony nie chce ujawniać tylko tych agentów, którzy zostali złamani przez SB, a ich działanie nie wyrządzało szkody. To nie jedyna strona w Internecie na której można znaleźć podobne rewelacje. Reporterowi RMF udało się odszukać inną, na której figurują nazwiska byłych oficerów SB i tajnych współpracowników.