Najstarsza szczecinianka jest w świetnej formie. Swobodnie porusza się bez laski, chodzi na zakupy i do kościoła. Czyta bez okularów. Lubi tłuste jedzenie: słoninkę, mięso, bigos. Bardzo lubi kapustę. Pytana przez dziennikarzy co robić, by dożyć takiego wieku odpowiedziała: "Uśmiechać się dużo, nie przejmować się problemami. I tak w Niebie jest zapisane, kto ile ma żyć". Urodziła się 8 maja 1901 r. w Kosobuszczyźnie niedaleko Wilna, w ziemiańskiej rodzinie. Miała trzy siostry. Jej prababcia pochodziła z rodu Radziwiłłów. Po drugiej wojnie światowej majątek Sobolewskich został przejęty przez władzę radziecką i włączono go do kołchozu, w którym pani Łucja została zatrudniona. Kolejne pięć lat przepracowała na poczcie. W 1957 r., w ramach repatriacji, przyjechała do Polski wraz z matką i siostrami. Pozwolono im przyjechać do Szczecina, gdzie podejmowały się rozmaitych prac, aby się utrzymać; głównie w podszczecińskich PGR-ach. Matka pani Łucji zmarła w 1968 r. W setne urodziny, z pomocą Związku Emerytów i Rencistów, dostała od prezydenta samodzielne mieszkanie (kawalerkę). W czasie urodzinowej uroczystości odbierała życzenia i prezenty od licznych gości m.in. prezydenta Szczecina, Piotra Krzystka. Po tym jak zaśpiewano jej "200 lat" jubilatka życzyła wszystkim gościom życzenia długiego i szczęśliwego życia. Rzeczniczka prasowa Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji Małgorzata Woźniak poinformowała, że najstarsza Polka ma 114 lat, natomiast najstarszy Polak 117 lat.