Służby sanitarne zobowiązały miasto do zapewnienia mieszkańcom zastępczego źródła wody -poinformowała rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w szczecinie Renata Opiela. Jak wyjaśniła badania wskazały, że w wodzie z ujęcia Tywa stwierdzono trichloroeten oraz tetrachloroeten - rozpuszczalniki używane w przemyśle. Nie wiemy skąd pochodzi skażenie - dodała. Wyniki badań potwierdzają, że obecność w wodzie tych związków chemicznych znacznie przekracza dopuszczalne normy. Zanotowano ich ok. 130 mikrogramów w litrze wody, gdy norma przewiduje maksymalnie 10 mikrogramów. Jak poinformowała rzeczniczka, w Gryfinie zebrał się sztab kryzysowy. W ciągu kilku godzin ujęcie Tywa ma być odłączone, a potem podłączone do dwóch inny ujęć. Wówczas problem będzie dotyczył tylko 6 tys. mieszkańców osiedla Górny Taras. Do nich mają dotrzeć m.in. beczkowozy lub woda w opakowaniach. Jak podkreśla sanepid w specjalnie wydanym komunikacie woda w Gryfinie nie nadaje się ani do spożycia, ani do mycia, nawet po przegotowaniu. Może być wykorzystana jedynie do celów gospodarczych.