Stojące przy drodze manekiny przypominają uczestników ruchu drogowego. - Zakupiłam główki fryzjerskie, zrobiłam szkielet, ubrałam w ciuchy po dzieciach - opowiada pani Katarzyna Nowaczyk-Dębicka. Jak podkreśla, kiedy w walce z piratami drogowymi nie pomogli, urzędnicy ani drogowcy, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. I tak dwa manekiny: Jaś oraz Kuba czuwają nad bezpieczeństwem poruszających się na drodze. Kierowcy, widząc postacie, zdejmują nogę z gazu. - Brawo dla tej pani. Ona w pewnym sensie wyręcza urzędników, drogowców i pokazuje im drogę: "Uważajcie, tutaj jest niebezpiecznie" - ocenił Marek Konkolewski, ekspert ds. ruchu drogowego. Nadmierna prędkość jest jedną z głównych przyczyn wypadków w Polsce. W ubiegłym roku zginęło na drogach ponad 2 tys. osób. Więcej na polsatnews.pl