Projekt powstał w lutym, a jego pomysłodawcą był wiceprezydent miasta Mirosław Czesny. Jak tłumaczył reporterowi RMF, dokument był potrzebny, bo "na skutek określonej sytuacji politycznej zaistniał brak obiektywizmu w przekazywaniu informacji". Jednocześnie Czesny zaprzeczał, że to on był autorem projektu. Oczywiście nie chciał wskazać nazwisk osób, które za dokument rodem z minionej epoki odpowiadały. Wiadomo jednak, że Czesny polecenie wydał i projekt zaaprobował, składając pod nim podpis. Niewykluczone, że wiceprezydent Szczecina chciał w ten sposób osiągnąć kolejny sukces, wszak jego największym osiągnięciem z okresu, kiedy był pierwszym sekretarzem PZPR-u w Sieradzu, było "uspokojenie określonych nastrojów i tzw. neutralizacja kierowniczej roli partii". Tyle tylko że dziennikarzy nie trzeba ani uspokajać, ani neutralizować, bo pracują w Szczecinie, a nie w białoruskim Mińsku. Dostrzegli to na szczęście pozostali zastępcy Mariana Jurczyka i dokument odrzucili.