Widowiska "open-air" - w przeciwieństwie do tych pod niebem Italii - w naszym klimacie są zawsze związane z ryzykiem kaprysów pogody. Podwójne emocje wynikające z premierą tej sztuki na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich były więc zrozumiałe. Burzowe chmury, które wywołały chwilowy popłoch wśród słuchaczy oraz krótki a rzęsisty deszcz podniosły tylko dramaturgię uczestnictwa w plenerowym widowisku. Wykorzystanie naturalnych elementów scenograficznych budowli Zamku, także jego pomieszczeń, które z ze sztuka operową nie miały dotychczas związku (Urząd Stanu Cywilnego w Galerii Południowej) przysporzyły atrakcyjności przedstawienia. Sami soliści - Aleksandra Buczek w tytułowej roli Aminy, Kirlianit Cortes-Galvez w roli Elwina, Joanna Tylkowska w roli szynkarki Lizy oraz Janusz Lewandowski śpiewający partię hrabiego Rudolfa - zachwycili zebraną na premierze publiczność swym kunsztem wokalnym. Dla tych, którzy nie dostali biletów na lipcowe spektakle jest jeszcze jedna dobra wiadomość - "Lunatyczka" będzie wystawiana na scenie Opery na Zamku w najbliższym sezonie. Piotr Marski