Oprócz jazdy pod wpływem alkoholu księdzu zarzuca się także złamanie postanowienia sądu z ubiegłego roku, odbierające mu prawo jazdy. Co ciekawe, również za jazdę "na gazie". Kolejny zarzut przypomina te, które stawia się wielokrotnym przestępcom: posługiwanie się fałszywymi dokumentami. Ksiądz Marian K. kontrolującym go na drodze policjantom przedstawił podrobione prawo jazdy. Czysty blankiet dokumentu - jak informuje policja - pochodził z włamania do urzędu na południu Polski. Ksiądz odmówił wyjaśnienia, skąd uzyskał fałszywe prawo jazdy. Jak dowiedział się reporter RMF, Marian K. otrzymał już propozycję dobrowolnej rezygnacji z probostwa w Stepnicy.